W ramach inspiracji dla Sklepu Ewa przygotowałam kartkę świąteczną na bazie z papieru kraft. Ozdobiłam ją papierową torebką, tagiem i kilkoma tekturkami. Całość chlapnęłam białym tuszem Splash!
Dziś podsuwam pomysł na prosty i ekologiczny notes z płócienną okładką. Przygotowałam film, w którym pokazuję jak go wykonać. Może pokusicie się o zrobienie podobnego? A może obdarujecie nim kogoś bliskiego w tegoroczne święta?
Jak znosicie tę ponurą jesień? Ja się jej nie daję! 🙂 Wciąż jeszcze jeżdzę na rowerze, i staram się chwytać wszystkie promienie słońca w przelocie. Praca, którą na dziś przygotowałam w ramach inspiracji dla helloscrap.pl jest tego najlepszym przykładem.
Jedną z ostatnich nowości na stryszkowych półkach jest płynny wosk Viva Decor. Zżerana przez ciekawość postanowiłam sprawdzić cóż to za stwór. Obejrzałam, przetestowałam, a wnioskami dzielę się w tym wpisie 🙂
Wosk jest preparatem na bazie wody, jest nietoksyczny i spala się razem ze świecą nie emitując przy tym żadnych toksyn, zapachu czy dodatkowego dymu. Sprzedawany jest w tubkach o pojemności 25 ml, zakończonych precyzyjnym aplikatorem – takim samym jak w perełkach w płynie (Perlen Pen). Wosk występuje w kilkunastu kolorach, w sklepiku Na Strychu znajdziecie je wszystkie.
Sam preparat jest dość gęsty, dzięki czemu przy nakładaniu przez szablon nie wchodzi pod niego. Ale uwaga, najlepiej sprawdzą się tu szablony samoprzylepne. Można też wykorzystać zwykły szablon, ale dla uzyskania precyzyjnego odwzorowania trzeba pokryć go klejem do szablonów. W przeciwnym razie wosk podejdzie pod szablon i jedyne, co uda nam się osiągnąć to rozczarowanie 😉
Na szablon wyciskamy niedużą ilość preparatu prosto z tubki, rozprowadzamy szpachelką i od razu odklejamy szablon, nie czekając do wyschnięcia wosku (postępujemy podobnie jak w przypadku past strukturalnych). Pamiętajcie, aby zaraz po skończonej pracy umyć dokładnie szablon. Wosk o intensywnej barwie może zabarwić szablon, jednak nie pozbawi go walorów użytkowych. Dzięki precyzyjnej końcówce wzór możemy również narysować sami, bez użycia szablonu. Ostatecznie wybrałam tę opcję. Uważam, że do odręcznego rysowania wosk mógłby być odrobinę rzadszy, ale wówczas pewnie byłby za rzadki do nanoszenia go przez szablon. Wygląda na to, że jego konsystencja nie jest kwestią przypadku 🙂
Woskiem z łatwością narysujemy zarówno cienką, jak i grubą linię. Kropeczki też wychodzą całkiem zgrabne.
Za pomocą wosku możemy też zmienić kolor świecy, pokrywając ją preparatem w części lub w całości. Wówczas wosk wyciskamy bezpośrednio na świecę i rozprowadzamy gąbeczką. Aby uzyskać fajny efekt cieniowania i przejść kolorów możemy użyć kilku wosków. Kolory łączą się bowiem ze sobą tworząc nowe odcienie. Mokry wosk możemy też opruszyć brokatem.
Czas schnięcia zależy od ilości nałożonego preparatu, jednak nie więcej niż kilka godzin. Świecę pozostawiłam do wyschnięcia na noc. Następnego dnia wosk był całkowicie suchy.
Ja postawiłam na klasykę. Wybrałam świecę w kolorze ecru i czerwony wosk. Taką świecą mogę cieszyć się nie tylko w okresie świąt, ale i po nich 🙂
W minioną niedzielę tak pięknie świeciło u mnie słońce, że spakowałam świecę, chwyciłam aparat i pomaszerowałam na spacer do pobliskiego parku. Udało mi się zatrzymać ostatnie momenty złotej jesieni.